Barszcz Sosnowskiego – jak go zwalczać
Barszcz Sosnowskiego jest niezwykle ekspansywną rośliną, którą trudno jest wytrzebić. Każdego lata media donoszą o kolejnych przypadkowych oparzeniach spowodowanych kontaktem z jego kwiatostanem, liśćmi i łodygą. Aby temu zaradzić, należy wytępić niebezpieczeństwo skutecznie – na szczęście jest to w zasięgu naszych możliwości.
Roślina ta, należąca do rodziny selerowatych, była hodowana w połowie ubiegłego wieku jako główny składnik paszy dla zwierząt, jednak jej uprawy zaniechano. Niestety, pozostawione przy życiu okazy samoistnie się rozprzestrzeniały i przekraczały granice kolejnych krajów. Eksperymentalnie badano barszcz Sosnowskiego również w Polsce, a pojedyncze egzemplarze zasilały największe ogrody botaniczne. Obecnie zagrożenie barszczem rozpościera się od Rosji do Niemiec i Danii, na terenie naszego kraju barszcz Sosnowskiego upodobał sobie tereny Podhala, ale spotykany jest również w innych rejonach.
Barszcz Sosnowskiego należy do roślin niezwykle niebezpiecznych. Oparzenia, które powstają po bezpośrednim kontakcie z różnymi częściami zielonymi barszczu objawiają się dopiero po kilku godzinach i są trudne do zagojenia. Odpowiedzialne za to są zawarte w soku barszczu furanokumaryny – substancje, które są też składnikiem znanych ziół (arcydzięgla, lubczyku, kminku, biedrzeńca), ale z racji znikomej ilości, są w ich przypadku nieszkodliwe. Poparzeniom sprzyjają promieniowanie UV w świetle słonecznym i wilgotność powietrza (np. w dolinach rzek), a także wilgoć na skórze spowodowana spoceniem.
W latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku roślinie nadano miano inwazyjnej, a z tej racji, że jest trudna do wytrzebienia, walka z nią powinna być toczona już wtedy, kiedy zauważymy pierwsze egzemplarze – te nie tylko szybko umocnią swój system korzeniowy, ale będą też z sezonu na sezon pozostawiały tysiące nasion. Aby skutecznie uniemożliwić barszczowi rozwijanie się, potrzebne będzie zastosowanie wielu taktyk mechanicznych, które sukcesywnie powtarzane przyczynią się do tego, że niepożądany gość na dobre opuści nasz teren.
Najbardziej efektywne jest podcinanie korzeni, które należy przeprowadzać około 3 razy do roku – przyniesie spodziewane efekty nie od razu, ale dodatkowo można stosować ścinanie roślin (pędy niestety szybko odrastają), koszenie i usuwanie baldachów. Ten ostatni sposób przeprowadza się zawczasu, aby nie doszło do zawiązania nasion. Podcinanie korzeni powinno mieć miejsce najmniej około 10 cm pod powierzchnią gleby, a żeby uniemożliwić rozwinięcie się roślinie sadzonej z wytworzonych i wysianych do gleby nasion, przeprowadza się orkę głęboką (na głębokość do 24 cm). Równolegle z działaniami mechanicznymi stosuje się oprysk chemiczny. Pamiętajmy, aby podczas czynności zmierzających do usunięcia barszczu Sosnowskiego stosować ubranie ochronne.