Przejdź do głównej treści

Przepisy sanitarne a odprowadzanie ścieków

Co prawda niecały obszar naszego kraju jest podłączony do systemu kanalizacji, jednak możliwość taka nie jest tylko wygodą i oszczędnością. Zgodnie z przepisami jest to obowiązek, dlatego warto zaznajomić się z podstawami prawnymi oraz konsekwencjami od uchylania się, a także wszelkimi nieścisłościami, jakie narastają wokół tego niezbyt przyjemnie pachnącego problemu.

Przepisy sanitarne a odprowadzanie ścieków

Podstawa

Aktem prawnym, którym będziemy się posiłkować, jest uchwalona 13 września 1996 r. Ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. W artykule 5 ustępie 1 pkt 2 znajdujemy bezpośrednio odnoszący się do określonego zakresu podmiotów nakaz nakładający na właścicieli nieruchomości obowiązek utrzymania czystości i porządku. Jako metodę pozbywania się nieczystości ciekłych oraz wody opadowej ustawodawca wskazuje przyłączenie działki do istniejącej sieci kanalizacyjnej.

Zasady funkcjonowania tego obowiązku są dookreślone w przepisach ustawy z 7 czerwca 2001 r. o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzeniu ścieków z późniejszymi (niezwykle istotnymi zmianami). Artykuł 6 ustęp 1 stanowi, że odprowadzenie ścieków odbywa się na podstawie pisemnej umowy między przedsiębiorstwem wodociągowo-kanalizacyjnym a odbiorcą usług.

Również w przepisach tej ustawy znajdziemy zakaz wprowadzania ścieków bytowych i przemysłowych do urządzeń kanalizacyjnych przeznaczonych do odprowadzania wód opadowych. Artykuł 9 ustęp 1 zabrania również wprowadzania ścieków opadowych i wód drenażowych do kanalizacji sanitarnej. Sankcje za przekroczenie tego przepisu, a także wprowadzanie nieczystości do sieci kanalizacyjnej bez odpowiedniego zezwolenia, są surowe i przejawiają się w karze ograniczenia wolności albo grzywny do 10 000 zł.

Nieruchomości poza siecią

W przypadku gdy nasza działka nie ma dojścia ani możliwości wykonania przyłącza do powszechnej sieci wodociągowej, do czasu takiej realizacji musimy korzystać z metod przechowania i wywożenia lub utylizacji nieczystości. Oznacza to korzystanie z podziemnych betonowych zbiorników (zwanych z języka francuskiego szambem) lub przydomowych oczyszczalni ścieków. W obu przypadkach ustawodawca nałożył na właściciela obowiązek prowadzenia prawidłowej gospodarki nieczystościami ciekłymi, realizującej się oczywiście poprzez ich regularne wywożenie oraz działalność utylizujących je oczyszczalni. Należy zachowywać dowody opłat za przewóz ścieków, a także rachunki za wykonanie instalacji i jej serwisowania.

Jeżeli nie dopilnujemy tych wymogów, na mocy artykułu 5 ustępu 7 Ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach wójt (burmistrz, prezydent miasta) wydaje decyzję nakazującą realizację obowiązku. Dalsze uchylanie się podlega karze grzywny.

Przepisy sanitarne a odprowadzanie ścieków

Obowiązki gminy

Przyjęta w 2001 roku ustawa zawarła szereg wymogów wynikających z ustaleń akcesyjnych Rzeczpospolitej Polskiej do Unii Europejskiej. Jednym z nich było zobowiązanie zapewnienia stuprocentowej dostępności do sieci kanalizacyjnej dla wszystkich gmin powyżej 2000 mieszkańców. Obowiązek ten miał zostać wykonany do końca 2015 roku, a jego wcielenie w życie zostało zawarte w Krajowym Planie Oczyszczania Ścieków Komunalnych. Niestety, na ten moment europejskie wymogi spełnia zaledwie 32% gospodarstw wiejskich, nie zapowiada się też, aby w zbliżającym się roku udało się nadrobić zaległości. Jednym z powodów tego stanu są nieścisłości interpretacyjne wokół jednej z definicji.

Kontrowersje

Przeprowadzona w 2005 nowelizacja ustawy wniosła dużo zmian, jednak najbardziej brzemienną w skutkach pozostaje kwestia nowej definicji przyłącza, czyli rury, która łączy gospodarstwo z gminną siecią. Obecnie funkcjonują dwie interpretacje tego zapisu, z których jedna wskazuje na właściciela terenu jako odpowiedzialnego za poprowadzenie tegoż przyłącza, z dobudowaniem dodatkowej studzienki kanalizacyjnej włącznie, druga obarcza owym obowiązkiem gminę. Obie strony sporu prowadzą przedłużającą się batalię sądową, niestety jej efekty przekładają się na opieszałość w rozszerzaniu sieci wodociągowej.

Dla indywidualnego użytkownika kluczowe będzie sprawdzenie we własnym rejonie, do której z definicji przychyla się gmina, ewentualnie wejście w nią w dyskurs prawny, podpierając się argumentami strony przeciwnej. Pamiętajmy jednak, że takie procesy mają tendencję do dłużenia się, dlatego na podłączenie do kanalizacji będziemy musieli poczekać. Albo zapłacić.