Jak zrobić szwedzką pochodnię?
Lato sprzyja rodzinnym wyjazdom poza miasto i aktywnemu odpoczynkowi. Nie może na nich zabraknąć namiotu, gitary i – znanego z dzieciństwa – ogniska, przy którym upieczemy kiełbaski. Świetną alternatywą dla dużego paleniska jest szwedzka pochodnia. Swedish torch – jak mówią na nią Anglicy – ma wiele odmian, które różni stopień trudności wykonania. Zobaczmy, jak wykonać tradycyjną szwedzką pochodnię.
Czym jest szwedzka pochodnia?
Szwedka pochodnia to rodzaj ogniska, na którym możemy podgrzać rondel z zupą, przebywając na polanie lub górzystym terenie. Palenisko jest często określane mianem „oszczędnego ogniska”, ponieważ jego wykonanie nie wymaga dużego nakładu pracy. Zamiast sporej ilości drewna wystarczy (w najprostszej wersji) jeden większy pień.
Nazwa paleniska sugeruje skandynawskie pochodzenie. Za prekursorów charakterystycznej pochodni uznaje się szwedzkich drwali, którzy – wykorzystując pnie drzew sosnowych – szybko rozpalali ogniska, będące źródłem światła i ciepła. Dzięki prostej konstrukcji mężczyźni nie tracili także czasu na długie poszukiwania suchych szczap. To rozwiązanie z czasem zaczęli wykorzystywać żołnierze stacjonujący na otwartych terenach. Współcześnie, w polskich Bieszczadach można spotkać myśliwych, którzy ogrzewają się tym sposobem. Szwedzkie pochodnie, ze względu na swój specyficzny wygląd nawiązujący do czasów średniowiecza, są często wykorzystywane do ozdoby zamków. Uatrakcyjniają także organizowane współcześnie turnieje rycerskie oraz imprezy plenerowe, na których gromadzą się miłośnicy dawnego rzemiosła i kultury Słowian.
Jak wykonać palenisko?
Konstrukcja paleniska jest bardzo prosta i sprowadza się do wypalającego się od wewnątrz pnia. Aby ją wykonać, potrzebujemy okrągłego drewna sosnowego oraz kilku narzędzi.
Kłodę ustawmy na równym podłożu lub wbijmy w ziemię, tak by była stabilna. Drewno nacinamy wzdłuż na krzyż, pozostawiając ok. 20 cm na dole – dzięki temu drewno nie ulegnie całkowitemu przepołowieniu. Do nacinania najlepsza będzie piła łańcuchowa, a w warunkach polowych sprawdzi się także dłuto z młotkiem. Mając rozdzielone części, zróbmy pomiędzy nimi zagłębienie, w którym rozpalimy ogień – posłuży nam do tego zwykła rozpałka grillowa. Płonąca pochodnia będzie spalała się do wewnątrz, zatrzymując żar w środku. Na tlącym się pieńku odgrzejemy terenową strawę, upieczemy kiełbaski lub przygotujemy kawę. Pamiętajmy o tym, by po wypaleniu się pochodni zgasić jej pozostałości.