Jak rozpalić w kominku – przegląd sposobów
Widok palącego się drewna w kominku oraz ciepło, jakie daje ten rodzaj ogrzewania są jedyne w swoim rodzaju. Dom czy mieszkanie, w którym możemy cieszyć się takim sposobem na ocieplenie pomieszczeń uznaje się za wyjątkowy i godny pozazdroszczenia. Jednak posiadanie kominka wiąże się również z obowiązkami i umiejętnościami. Nauczmy się w nim rozpalać.
Sztuka właściwego palenia w kominku
Sam kominek i drewno nie wystarczą do tego, abyśmy mogli się rozkoszować widokiem czystych płomieni i należytym, bijącym od szyby ciepłem. To, jak będzie się palić, zależy od wielu czynników, również i tego, w jaki sposób rozpalimy.
Właściwy opał
Przede wszystkim, zacznijmy od drewna. Materiał, którym mamy opalać w danym rodzaju paleniska jest niezwykle istotny. W przypadku drewna do kominka musi to być specjalnie pozyskany surowiec opałowy. Jakie drzewo powinniśmy wybrać? Najlepsze są gatunki liściaste (buk, grab czy jesion), które zawierają mniej żywic niż iglaste.
Porada eksperta Drewno nadaje się do palenia dopiero po odpowiednim wysezonowaniu – musi bowiem odpowiednio przeschnąć i leżakować. Przykładowo – na dąb czeka się nawet 3 lata, a brzozę kilka miesięcy. |
Drewno powinno być również odpowiednio pocięte – przynajmniej na ćwiartki, ponieważ wtedy lepiej się spala i nie tworzy tyle dymu. Zatem już przy kupnie naszego surowca zwróćmy uwagę na jego jakość – od niego bowiem w dużej mierze zależeć będzie nie tylko łatwość jego rozpalania, ale również efektywność w oddawaniu ciepła.
Przeczytaj także: Dlaczego kominek dymi?
Inne zasady odpowiedniego palenia w kominku wiążą się z utrzymywaniem paleniska i komina w czystości, a także ustawianiem właściwego poziomu wlotu powietrza. Nie dopuszczajmy również do sytuacji, że na noc ograniczamy maksymalnie dopływ powietrza do paleniska i zostawiamy drewno, aby się tylko tliło. Taka procedura prowadzi do zanieczyszczania komina i może wiązać się z jego pożarem. Metoda ta jest również zupełnie nieopłacalna energetycznie, choć zwykło się sądzić, że wręcz przeciwnie.
Rozpalanie w kominku – szybko i łatwo
Również tutaj zaczniemy od drewna. Odpowiednio suche polana powinny być porąbane na tzw. szczapki, czyli po prostu cienkie i długie cząstki, które łatwo się zajmują ogniem. Mokre i żywiczne drewno będzie bardzo trudne do rozpalenia i generuje duże ilości toksycznego dymu. Z tego względu nie zaleca się również rozpalać z pomocą zebranych z ogrodu gałęzi (szczególnie zbyt świeżych) czy drewna niewiadomego pochodzenia. Wykorzystując odpady drewniane, możemy sobie znacznie utrudnić proces wzniecenia ognia w kominku.
Zobacz też: Mokre drewno w kominku – dlaczego jest nieefektywne?
Istnieją dwie główne metody rozpalania w kominku – od dołu i od góry. Jeśli do tej pory stosowaliśmy tylko tę pierwszą, być może stąd właśnie brały się nasze problemy. Metodę od góry coraz powszechniej uznaje się i za bardziej efektywną oraz szybszą, i bardziej ekologiczną. Rozpalanie w kominku „od dołu” polega na układaniu poszczególnych warstw, zaczynając od podpałki na ruszcie, a kończąc na ułożonych na samej górze szczapkach. Czasochłonność metody polega na tym, że możemy dorzucić większe polana dopiero po tym, jak ogień na dobre się zajmie. Również samo dokładanie drewna na końcowym etapie uznaje się za ryzykowne, nieekonomiczne i nie zawsze zwieńczone sukcesem. Przygnieciona rozpałka może się zgasić, a dopływ powietrza zatkać.
Prawidłową metodą jest położenie kilku kawałków większego drewna na ruszt, na nie stosik cienkich szczapek i na samą górę – odpowiednią podpałkę. Takie rozpalanie jest szybkie i nie wymaga od nas późniejszej ingerencji.
Odradza się stosowanie papieru, nawet czystego, ponieważ zwiększa ilość popiołu. Również podpałka powinna być wyselekcjonowana. Jeśli już chcemy rozpalać za pomocą kartonu czy wytłoczek od jajek, powinny one być pozbawione tuszu, kleju i innych substancji, których spalanie nie jest odpowiednie dla środowiska.
Pamiętajmy również, aby do rozpalania maksymalnie otworzyć napowietrznik kominka.