Jak naprawić łódkę?
Spokojny poranek nad zamglonym jeziorem, bujająca się delikatnie łódka i cierpliwy wędkarz ze wzrokiem wlepionym w niezmąconą toń. Ten obrazek nigdy się nie ziści, jeśli nasz okręt nie może pochwalić się nienaruszonym dnem. Mimo że nie jesteśmy szkutnikami z prawdziwego zdarzenia, możemy podjąć się zadania uratowania własnym sumptem naszego Titanica.
Jaka łódka
Obecnie w indywidualnym użyciu odchodzi się od łódek wykonanych w całości z drewna. Zazwyczaj jest ono wykorzystywane jedynie do wykańczania, podczas gdy sama konstrukcja jest wykonana z włókien szklanych, spojonych za pomocą żywic epoksydowych lub, coraz częściej, poliestrowych. Ciężko się dziwić – są lżejsze, wytrzymalsze i całkowicie odporne na butwienie, co jest częstą przypadłością używanych sporadycznie łódek. Prócz tego mniejsze jednostki są wykonywane z grubego plastiku, wypornego i taniego, jednak niezbyt odpornego na uszkodzenia mechaniczne.
Wszystkie rodzaje możemy naprawić za pomocą tych samych środków, czyli laminatów i żywic lub zaprawy szpachlowej. Najważniejsze na sam początek będzie zidentyfikowanie problemu. Musimy koniecznie ustalić czy uszkodzenia naruszyły samo poszycie i zagrażają całej konstrukcji, czy też ograniczają się do zdartej farby i niewielkich uszkodzeń mechanicznych.
Łatanie dziur
Na sam początek niezwykle ważne będzie odnalezienie ubytku i oczyszczenie go ze wszystkich pozostałości. W przypadku drewnianych materiałów może oznaczać to wypolerowanie kilku warstw – chcemy bowiem usunąć wszystkie ślady zbutwienia. Włókna szklane należy przejrzeć pod kątem zmiękczenia laminatu, a następnie usunąć za pomocą szlifierki wszystkie brudne i zniszczone elementy. Do czyszczenia nie używamy rozpuszczalnika, ponieważ rozprowadza brud, który może penetrować przetartą powierzchnię. Zapewne wokół uszkodzenia będzie sporo odprysków farby i lakieru, dlatego warto za pomocą papieru ściernego usunąć stare warstwy. W przypadku plastikowej łódki, musimy doprowadzić krawędzie szczeliny do odpowiedniej gładkości za pomocą szlifierki lub noża, jednocześnie pilnując by brzegi nie wystawały, możemy użyć do tego grubego papieru ściernego.
Czasami uszkodzenia będą wymagać od nas zdarcia kilku warstw łódki, nie zapomnijmy o ich odkurzeniu i odtłuszczeniu powierzchni acetonem. Gdy mamy już przygotowany fragment, czas na położenie maty z włókna szklanego. Taką łatę rozmieszczamy w miejscu perforacji, następnie musimy przytwierdzić ją za pomocą żywicy. Możemy też użyć wełny szklanej, wymieszanej bezpośrednio z żywicą.
Na rynku znajdziemy bardzo dużo rodzajów laminatów, ale pod nazwami takimi jak żelkot czy topkot ukrywają się po prostu różne mieszanki żywic z dodatkami kolorystycznymi. Znajdźmy taką, która najbliżej odpowiada barwie naszej łódki – nie będzie to łatwe, ale jeżeli pobierzemy próbkę koloru, może uda nam się znaleźć odpowiedni odcień. Nie zapominajmy o najwyższej nieprzepuszczalności wody oraz odporności na promienie UV.
Żywicę nakładamy za pomocą pędzla i szpachelki na gorąco, zaraz po wymieszaniu. Nadmiar usuwamy za pomocą wałka lub szpachelki. Zasychające laminaty najlepiej przykryć, na przykład taśmą papierową, w szczególności jeśli korzystamy z pokrycia żelującego. Gdy zawiąże się, czas na ponowne przemycie acetonem i dokładne szlifowanie za pomocą papieru wodnego lub ściernego o niskiej granulacji. Całość możemy wypolerować, by zamaskować różnice w kolorach.
Mniejsze uszkodzenia
Do usuwania mniejszych uszkodzeń niezbędne będzie zidentyfikowanie głębokości zarysowań. Jeżeli nie uszkodziły laminatu, wystarczy usunięcie wierzchniego lakieru i warstwy farby, a następnie uzupełnienie ich odpowiednim kolorem. Jeżeli uszkodzenia są poważniejsze, możemy zdecydować się na użycie wodoodpornej zaprawy. Zanim ja nałożymy, odczyśćmy dokładnie powierzchnię ze wszelkich ziarenek piasku, zabrudzeń i fragmentów farby. Nakładajmy ją możliwie cienką warstwą, a jeżeli rysy są głębsze, powtórzmy procedurę kilkukrotnie. Całość należy wyszlifować i pokryć odpowiednim lakierem.